W ubiegłym tygodniu do Tanzanii dotarł nasz zespół – w tym kierowcy (Roman, Kuba) , mechanik (Andrzej), ojciec Hinc z Butiamy oraz nasz wolontariusz (Jarek), a w weekend doleciała także Agnieszka z Fundacji Mają Przyszłość. Jednocześnie dopłynął droga morską zakupiony wóz. Tym samym w poniedziałkowy poranek, rozpoczynamy procedury celne i formalne, by wyciągnąć auto z portu i ruszyć dalej. W związku z umową przekazania lokalnym służbom oraz przysługującym z tego tytuły częściowym zwolnieniom z cła, proces nie jest prosty i łatwy – czeka nas co najmniej 8 różnych urzędów, z czego do kilku będziemy wracali niejednokrotnie. W Tanzanii obowiązuje także znany tryb działania w klimacie pole pole, co oznacza zdecydowanie…..bez pośpiechu. Powoli.
Dziękujemy o. Danielowi Hincowi oraz prokurentowi tanzańskiej straży p. Kimaro, za pomoc w najbliższych kilku dniach. Będzie nam potrzebna 😉
Dzisiejszy poranek pokazał, że Dar Es Salaam – oficjalnie 6 milionowe miasto, nieoficjalnie może być zdecydowanie więcej, jest mocno modernizowane. Ponad półtorej godziny zajął nam przejazd kilkunastu kilometrów do portu i odszukanie właściwej instytucji przy braku numerów ulic i dokładnej lokalizacji urzędów na mapach.
Zapraszamy na ten przejazd z nami.