
Wracamy na drogę – tym razem szutrową!
W Karatu skończyliśmy przygodę z asfaltem po przejechaniu ok. 960 km. Przed nami około 360 km drogami gruntowymi – mniej lub bardziej utwardzonymi i na pewno węższymi.
Ostatnią noc w pełnym 7-osobowym składzie spędziliśmy w Karatu, jednym z miejsc wypadowych dla wypraw Safari. Zjedliśmy śniadanie i pożegnaliśmy Romana Wasika, który ze względu na prywatne sprawy w Polsce, musiał wyruszyć w drogę powrotną
Około godziny 10-tej, po zorganizowaniu wszelkich niezbędnych dokumentów i opłaceniu specjalnych pozwoleń, wjechaliśmy do Rezerwatu Ngorongoro.
To obszar chroniony i obiekt z listy światowego dziedzictwa UNESCO położony 180 km na zachód od Aruszy na obszarze Crater Highlands w Tanzanii. Obszar bierze swą nazwę od krateru Ngorongoro, dużej wulkanicznej kaldery mieszczącej się w jego obrębie.
Ngorongoro to największa kaldera świata oraz jedno z przyrodniczych cudów natury. Krater jest schronieniem dla największych afrykańskich ssaków. Kaldera powstała na skutek zapadnięcia się wulkanu o średnicy 20 kilometrów. Toteż jest to jedyne miejsce na świecie, gdzie na tak małej powierzchni można spotkać Wielką Piątkę: słonia, lwa, bawoła, nosorożca i lamparta.

Wśród dźwięku klaksonów udało się nam jednak odgruzować ręcznie część pobocza i po około 20 minutach ruszyliśmy dalej.
Droga okrążająca krater (kaldedrę) – kraina Masajów, którą przyszło Nam dalej podróżować okazała się niezwykle zaskakująca i malownicza. Podobne zaskoczenie malowało się na twarzach mijanych Masajów, którzy prawdopodobnie pierwszy raz w życiu mieli okazję widzieć wóz strażacki. Nie omieszkali podejść do nas podczas jednego z postojów, zanim przejechaliśmy do drugiej części – Parku Narodowego Serengetii, gdzie obowiązują osobne opłaty i pozwolenia.
Zanim jednak przejechaliśmy granice parków zatrzymalismy się w wąwozie Olduvai na obszarze Wielkich Rowów Afrykańskich, gdyż znajduje się jedno z najsłynniejszych stanowisk archeologicznych i antropologicznych.
Kontynuujemy podróż wozem strażackim przez Parki Narodowe Serengetii.
Tam, gdzie łączą się parki znajduje się „The cradle of the mankind /humanity” w wąwozie Olduvai.
Olduvai Gorge, pisane też Olduwai, to stanowisko paleoantropologiczne we wschodniej części równiny Serengeti, w granicach Ngorongoro Conservation Area w północnej Tanzanii. Jest to stromy wąwóz składający się z dwóch gałęzi, które mają łączną długość około 48 km i 90 metrów głębokości. Złoża odsłonięte w bokach wąwozu obejmują okres od około 2,1 mln do 15.000 lat temu. Złoża przyniosły kopalne szczątki ponad 60 homininów (członków linii ludzkiej), zapewniając najbardziej ciągły znany zapis ewolucji człowieka w ciągu ostatnich 2 milionów lat, jak również najdłuższy znany archeologiczny zapis rozwoju przemysłu kamieniarskiego. Olduvai Gorge został uznany za część światowego dziedzictwa UNESCO w 1979 roku.
Serengeti jest jednym z najbardziej znanych parków w Afryce i jest synonimem dzikiej przyrody i klasycznej afrykańskiej scenerii. Jest to najstarszy park w Tanzanii i wpisany na listę światowego dziedzictwa Unesco. Jest domem dla spektakularnej migracji gnu między Tanzanią i Kenią oraz oferuje najwyższej klasy widoki dzikich zwierząt w zasadzie przez cały przez cały rok.
Dzięki Danielowi Hincowi – proboszczowi parafii w Butiamie, który od lat mieszka w Tanzanii i zna zwyczaje zwierząt, mieliśmy okazję zobaczyć większość z nich podczas naszej trasy – choć lwy ukryły się nam dość dobrze 😉


Jednocześnie serdecznie dziękujemy Andrzejowi, dzięki któremu udało się szybko przywrócić do jazdy auto wspierające – mimo niedużej awarii.
Jednocześnie jego umiejętności przydały się mocno na finiszu naszej podróży – po wyjechaniu z parku mieliśmy do Butiamy około 130 km, z czego ponad połowę nadal szutrówką. Dojeżdżaliśmy na miejsce w godzinach wieczornych i niestety nie obyło się bez dość dramatycznych niespodzianek, ale o tym… w kolejnym wpisie 🙂
To było wyjątkowe safari!
W trasie są:
Jakub Walkowiak Agnieszka K-z (Fundacja Mają Przyszłość) Daniel Hinc @Jarosław Stachowiak @Andrzej Cebernik